ZGADNIJ

TYTUŁ:

_ _ _ 

 _ _ _ _ _ _ _ _

[…]


– Tak, jak ja to widzę, Eduard Pinto jest pierwszą ofiarą w serii. Morderca lub mordercy nie zadowolą się tylko nim. On był na początku listy, a sądzę, że wkrótce znajdziemy więcej ciał zawieszonych na budynkach Gaudíego. Obawiam się, że o ile nie uda nam się temu zapobiec, następną ofiarą będzie Félix Torrens. Wskazuje na to podobieństwo między oboma porwaniami i profil sprawcy. Co do motywów, na razie ich nie znam, ale morderca lub mordercy nie zamierzają przebaczyć ani zapomnieć. Musi istnieć jakiś związek między obiema ofiarami, coś, co je łączy. A to coś pochodzi z przeszłości, i to dość odległej. Dopóki tego nie odkryjemy, będziemy błądzić w ciemnościach. Tymczasem morderca lub mordercy…


– Przestań już z tym „morderca lub mordercy”! – przerwał mu wściekły Singla. – To psychopata, jeden. Koniec, kropka! Nie wymyślajmy bzdur, do cholery!


Sędzia Cabot odwróciła się, by spojrzeć mu prosto w oczy, ale Milo przejął inicjatywę.


– W porządku, szefie – zgodził się. – Na razie będę mówił o jednym mordercy; w końcu zawsze jest ktoś, kto podejmuje decyzje, nawet jeśli działa w grupie. Jak mówiłem, morderca nie przestanie, dopóki nie zaspokoi swojej żądzy zemsty. A ta zemsta jest skierowana nie tylko przeciwko konkretnym osobom, ale także… przeciwko miastu. – Przerwał na chwilę, wziął głęboki oddech i do dał: – Moim zdaniem celem jest Barcelona. To ostateczny, a być może nawet główny cel.


Wszyscy na sali wpatrywali się w niego w osłupieniu. Singla zacisnął pięści. Obok niego Bachs i Sena wymienili kpiące uśmiechy. Inspektorzy Rojo i Cervera spojrzeli po sobie unosząc brwi, podczas gdy dwaj funkcjonariusze z Wydziału Osób Zaginionych pozostali niewzruszeni, jakby sprawa ich nie dotyczyła. Komisarz naczelny Bastos porzucił swój kamienny wyraz twarzy, zastępując go zdumieniem. Rebeca nerwowo poruszyła się na swoim miejscu, nie wiedząc, gdzie skierować wzrok. 


Sędzia Cabot odchrząknęła i z naturalnym spokojem zapytała:


– A jak doszedł pan, inspektorze Malart, do tej, powiedzmy, niezwykłej teorii?


– To bardzo proste. Chodzi o wykorzystanie dzieł Gaudíego. Morderca przesyła nam wiadomość; nie chce jedynie pozbawić życia swoich ofiar, ale także „zabić” Barcelonę. 


– Na litość boską, przestań już! – wybuchnął Singla. – Czy ty w ogóle sam siebie słyszysz? Brakuje ci piątej klepki! Zdradzisz mi, jak można zabić miasto?


– Raniąc je tam, gdzie boli najbardziej, czyli uderzając w jego wizerunek – odparł Milo. – Pani sędzio, sama powiedziała mi to pani przez telefon kilka dni temu: że szkody, jakie powstaną w oczach świata, byłyby nieodwracalne. I właśnie tego chce morderca. A co jest najcenniejszą perłą tego miasta? Tym, co wyróżnia je spośród innych? Gaudí. To jego największy atut. Wielkie symbole stają się wielkimi celami. Czy moglibyście wskazać, co jest największym symbolem Barcelony? Znowu Gaudí. To jego główny cel, czy tego nie widzicie? To jak oblanie twarzy człowieka kwasem. Chce go ukarać, sprawić, by cierpiał, naznaczyć na całe życie. W przypadku Barcelony, biorąc pod uwagę obsesję jej władz na punkcie wizerunku miasta, byłoby to równoznaczne ze śmiercią.


 Zamilkł, czekając na reakcję pozostałych. Ci jednak trwali w ponurym milczeniu.– Bardzo elokwentne – odezwał się w końcu Singla – ale to nie przejdzie, kolego.


– Zabiłby wizerunek miasta – wyszeptała sędzia Cabot. – W oczach świata połączyłby obraz ludzi spalających się żywcem z najbardziej charakterystycznymi budynkami Gaudíego. Oba te obrazy od tej pory byłyby ze sobą nierozerwalnie związane. Stały by się ikoniczne.


– Dokładnie o to chodzi mordercy – powiedział cicho Milo. – Chce być […]

FORMULARZ DO OPOWIEDZI

© Copyright - Wydawnictwo SQN 2025